Wczoraj była ostatnia szkółka w tym roku szkolnym. To jedyna rzecz, dla której rok szkolny mógłby się nie kończyć. Bo cieszę się że już będą wakacje :)
Poza tym, że znowu nie byłam w stanie normalnie wskoczyć na Natana, to było super! Ale nie rozumiem, czemu zdarzają się dni, kiedy wskakuję na niego bez problemu, po kilka razy, a czasem wgl nic mi nie idzie. Może powinnam jeść mniej czekolady? ;)
Wczoraj dość dużo jeździliśmy, bo krócej robiliśmy woltyżerkę. Byłam w parze z Mają (czyli jeździłyśmy na jednym koniu na zmianę). Miałyśmy oczywiście Natana, a na nim była woltyżerka. To był pewien minus, bo musiałyśmy potem jeździć na oklep. Ale nie było tak źle, w końcu to Natan :)
No, chodzi o to, że jest dość wygodny bez siodła :)
I szło nam bardzo dobrze :) Natan był bardzo grzeczny, jak na niego. Jeździłyśmy na kantarach.
Żółty <3
OdpowiedzUsuń