Dzisiaj w końcu sobota, można trochę odpocząć. Byłam w stajni już około 12, bo umówiłyśmy się z Angelą, żeby jeszcze trochę pogadać, jak zawsze :)
Kiedy tak spacerowałyśmy i omawiałyśmy miniony tydzień, natknęłyśmy się na pana Bartka, więc od razu zapytałyśmy go, czy możemy jeździć na Natanie i Łubinie. Zgodził się, więc zadowolone poszłyśmy do siodlarni.
Wzięłyśmy cały sprzęt na konie i zadowolone zaniosłyśmy go na dół. Miałyśmy w planach zrobienie całej sesji zdjęciowej.
Postanowiłyśmy zacząć od Natana. Założyłam mu czerwony kantar i wyprowadziłam z boksu. Był dość czysty, ale czyczesałam mu jeszcze siano z grzywy, żeby dobrze wyglądał na zdjęciach :) Kiedy wychodziłam z nim ze stajni, akurat przyszła Luśka, więc przytuliłyśmy się i chwilę pogadałyśmy. W końcu wyszłyśmy z Angelą na zewnątrz, jakoś ustawiłyśmy Natka i zaczęłyśmy robić zdjęcia :)
Hello, I love you :) |
Przytulamy <3 |
Nie ogarniam tego zdjęcia... |
To moje ulubione! Takie... prawdziwe! |
Samochód bardzo interesujący |
Pozujemy |
Próba zjedzenia uwiązu. Nie pierwsza... |
Później Angela przyprowadziła Łubina. Pomagałam jej go czyścić, bo z Natanem bardzo szybko mi poszło, a miałyśmy jeszcze sporo czasu. Nie zakładałam jeszcze żółtemu ogłowia, bo do jazdy zostało jeszcze pół godziny. Zrobiłam około miliona zdjęć Angeli z Łubinem, a potem Asia (siostra Luśki) zrobiła nam kilka wspólnych.
Założyłam już Natanowi ogłowie, Asia z nim została, a ja i Luśka poszłyśmy na chwilę do kuchni. I dosłownie w momencie kiedy wróciłyśmy do stajni z Natana spadł kawałek ogłowia (?) nie ogarniam jak on to zrobił, ale aktualnie jego ogłowie jest w dwóch częściach. Pan Bartek kazał mi jeździć w ogłowiu Tajsona. No, spoko. Jeżdżę już w jego siodle, teraz jeszcze w ogłowiu. Co będzie następne? Tajson zamiast Natana?
W końcu poszłyśmy z końmi do namiotu. Lusia wzięła sobie Karino, który wrócił z terenu. Jeździła z nami też jedna dziewczyna na Czakramie. Na jeździe było całkiem ok, ale trochę dziwnie mi się jeździło z innym wędzidłem i galop prawie kompletnie nam nie wyszedł. Pogalopowałam może przez jedno okrężenie. Jak do jutra nikt nic nie wymyśli z tym ogłowiem, to chyba będę jeździć na kantarze...No zobaczymy.
Ogólnie to jestem całkiem zadowolona z dzisiejszego dnia. Było naprawdę ciepło, świeciło słońce, po prostu wiosna! Jak dla mnie mogłoby tak już zostać, ale znając życie, pogoda pewnie za chwilę się zepsuje. No, trudno.
/Marcyśka
Śliczne zdjęcia :3
OdpowiedzUsuń