poniedziałek, 22 grudnia 2014
Końskie życie :)
Już po kadrylu, Marcyska niedługo doda pewnie filmik :)
Międzyczasie tak jak już pisała (Marcyśka) dłużo jeździłyśmy na oklep :)
Teraz troche woltyżerki ;)
Niedawno miałam jazdę z Marcyską i naszymi przyjaciółkami, Karoliną i Zuzą <3 Dłuzo skakałyśmy ale tylko kawaletki, zawsze cos, jeździłam na Karinie, on super skacze, szkoda że nie mam go przydzielonego na szkółce :( Ja już nie wiem kogo bardziej kocham jego czy Czakrama, ale strasznie ztęskniłam się za jazdami na nim <3 Na ostatniej jeździe (tej na której skakałam), gdy stępowaliśmy już na koniec pan Bartek kazał mi do siebie podjechać, zapadła cisza...
Po chwili wstał i kazał mi wyrzucić bacik, potem tak jakby stanęłam na głowie, to było dziwne O_o
Natępnie zjechałam po jego szyi, a na koniec przy pomocy pana Bartka zrobiłam jakby fikołka z siodła, to było szalone. Ale ogólnie jazda była bardzo udana <3 Chyba znowy pokochałam Karina i postaram się na nim więcej jeździć, jak tylko będę mogła :)
Dobra a teraz trochę nie o koniach...
Jak wam mijają ferie świąteczne?
Co dostaliście od "Mikołaja"?
Jaka u was pogoda? U nas nie ma śniegu :'(
Duzo nauki macie na święta?
Ja na szczę cie muszę tylko przeczytać lekture ( "Opowieść Wigilijan" 50 stron <3 ), a po świętach 3 testy, nie jest tak źle.
A tu słodki obrazeczek dla was, kochane koniki <3
\Luśka
niedziela, 14 grudnia 2014
Oklepowo :D
Nieważne, że powinnam się teraz uczyć.
Nieważne, że mam jutro test z połowy książki do historii.'
Nieważne, że jeszcze nic nie umiem.
Nieważne.
Nie chce mi się uczyć, więc żeby zrobić coś sensownego, to postanowiłam napisać ten post ;)
Więc tak - od tygodnia (czyli chyba 4 jazdy) obie jeździmy tylko i wyłącznie na oklep. Lusia na Czakramie, a ja na Natku. Strasznie się cieszę, bo w wakacje nie było takiej opcji. Ale coraz bardziej ogarniam Natana, więc pan Bartek w końcu mi pozwolił :) Z każdą jazdą idzie coraz lepiej, a Natan coraz rzadziej się schyla.
Okropna jest ta świadomość, że jak mu coś odwali, to po prostu spadnę ;) Bo w siodle zazwyczaj utrzymuję się przy jego odpałach, ale na oklep to pewnie od razu bym gdzieś poleciała :P
Ale jak na razie nie robi złych rzeczy.
Wczoraj nawet chwilę udało mi się tak galopować, było super :D
Dzisiaj na szkółce jeździliśmy (większość na oklep) przez drążki i kawaletki. Najpierw osobno, potem w dwójkach, czwórkach i usiłowaliśmy siódemką, ale średnio wyszło :P
Ale żółty się stara <3
czwartek, 11 grudnia 2014
Mikołajki w Podskalanach!
W sobotę w końcu odbył się pokaz, do którego tyle czasu się przygotowywałyśmy :)
Przyjechałyśmy z Luśką rano do stajni, zaniosłyśmy do kuchni nasze rzeczy i prezenty, po czym zabrałyśmy się za siodłanie Natana, który miał iść na oprowadzki.
Założyłyśmy mu czerwone owijki i wyglądał cudownie <3 Świetnie zgrały się z czaprakiem i moją czapką :) Kupiłam je dzień wcześniej, w Amigo.
Zaprowadziłam Natka do namiotu i wróciłam na górę się przygotować. Wszystkie miałyśmy białe bryczesy i zielone swetry. Założyłyśmy kurtki, żeby zdjąć je dopiero w namiocie.
Wsiadłyśmy na konie i przejechałyśmy kilka razy kadryl. W międzyczasie zaczęli schodzić się ludzie. W końcu przyszedł pan Bartek, przedstawił nas i zaczął się pokaz :)
Później były prezenty, a na koniec pojechałyśmy do mnie z Luśką, Zuzą i Karoliną :)
Natan w nowym kantarku :) |
Subskrybuj:
Posty (Atom)