czwartek, 24 kwietnia 2014

Czwartek - i Natan

Wczoraj miałam jazdę o 17. Wreszcie na Natanie :) Ale był okropnie ziemniaczany (czytaj: nieogarnięty). Jeździłam z Julką, było spoko, nawet skoczyliśmy sobie coś z Natkiem. Była to śmiesznie mała przeszkoda, ale zawsze coś :) A Angelika zrobiła nam świetne zdjęcie :D


Nie zwracajcie uwagi na moją minę :)
/Marcyśka

1 komentarz: